Tadeusz Nasierowski
Zagłada chorych psychicznie w czasie II Wojny Światowej rozpoczęła się w Polsce, a potem była prowadzona równolegle w Polsce i w Niemczech. Szacuje się, że w wyniku ludobójczych działań niemieckich okupantów (zabijanie, głodzenie, złe warunki sanitarne sprzyjające szerzeniu się chorób zakaźnych) śmierć poniosło około 20 tysięcy chorych psychicznie obywateli polskich. Tak samo naziści postępowali w stosunku do własnych obywateli, których od stycznia 1940 roku zaczęli mordować gazem w 6 ośrodkach „eutanazji” na terenie III Rzeszy. W czasie wojny zabitych zostało w sumie około 250 tysięcy obywateli niemieckich z zaburzeniami psychicznymi. Część chorych obywateli polskich została zamordowana w ośrodkach eutanazji na terenie Niemiec. W likwidowanych przez niemieckich okupantów szpitalach polskich znajdowali się także chorzy psychicznie narodowości niemieckiej. Chorzy psychicznie Polacy i Niemcy niekiedy byli zabijani razem.
Akcja zacierania śladów zbrodni przez Niemców polegała nie tylko na likwidowaniu od 1943 roku masowych grobów ofiar. Można do niej też zaliczyć wielokrotne przenoszenie chorych do innych szpitali. W ten sposób krewni chorych nie mogli śledzić ich losu. Niemcy także dezinformowali krewnych niemieckich chorych, podając, że zostali przeniesieni do likwidowanego szpitala w Chełmie Lubelskim lub do Tworek, choć w rzeczywistości już nie żyli.
Pamięć i historia
Choroba psychiczna wychodzi poza kategorię etniczności. Chorzy psychicznie obywatele polscy i niemieccy eksterminowani w czasie wojny, nie doczekali się szczególnego potraktowania w Polsce. Istniejące w naszym kraju miejsca upamiętnienia z reguły nie wyróżniają tej grupy ofiar. Inicjatywa zbudowania w Warszawie centralnego pomnika upamiętniającego zagładę chorych oraz dążenie do oficjalnego wyznaczenia dnia pamięci
o tej grupie ofiar i wpisania go do kalendarza praw człowieka, przełamywałaby zobojętnienie na los chorych. Połączyłaby mocniejszymi więzami środowiska psychiatryczne w Polsce i w Niemczech. Jednocześnie stałaby się punktem odniesienia do wszelkich działań na rzecz chorych psychicznie w przyszłości, przypominając, kim były pierwsze ofiary nazistowskiego
ludobójstwa.
Pomnik upamiętniający eksterminację osób chorych psychicznie
Finałowym akordem zagłady chorych psychicznie w okupowanej Polsce była śmierć pacjentów szpitala św. Jana Bożego w Warszawie. Los tego szpitala można potraktować jako symboliczny. Szpital został zniszczony podczas Powstania Warszawskiego, będącego najbardziej wymownym wyrazem sprzeciwu wobec niemieckiej okupacji. Większość chorych zginęła. Wraz z nimi zginęła część personelu. Dlatego to miejsce nadaje się najbardziej do
upamiętnienia losu chorych i personelu szpitali psychiatrycznych.
W 2007 roku wystąpiłem na zebraniu Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (PTP) z inicjatywą rozpoczęcia starań o postawienie w Warszawie, przy ulicy Bonifraterskiej, na terenie dawnego szpitala św. Jana Bożego, centralnego pomnika upamiętniającego zagładę osób z zaburzeniami psychicznymi. Zarząd poparł tę inicjatywę w uchwale z dnia 8 maja 2007 roku. Jej realizację powierzył Komisji Naukowej Historii
Psychiatrii Polskiej PTP. Wraz z Grażyną Herczyńską, przy wsparciu Jacka Wciórki, byłego prezesa PTP, podjęliśmy odpowiednie działania, w tym rozmowy z Zakonem Bonifratrów i Radą Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa. Celowość tej inicjatywy poparli ministrowie Andrzej Przewoźnik i Andrzej Kunert. Prowincja Polska Zakonu Bonifratrów, 30 grudnia
2011 roku, po kilku latach od rozpoczęcia rozmów, wyraziła zgodę na postawienie pomnika u zbiegu ulic Bonifraterskiej i Sapieżyńskiej.
Po szpitalu św. Jana Bożego pozostał jedynie kościół. Jest on usytuowany pomiędzy pomnikiem Powstania Warszawskiego, a pomnikami getta warszawskiego. Niedaleko kościoła stoi Pomnik Poległym i Pomordowanym na Wschodzie. Wszystkie te obiekty znajdują się na szlaku upamiętniającym ofiary totalizmów.
Na kościele jest już tablica informująca, że w tym miejscu był szpital i został zniszczony podczas Powstania Warszawskiego. Pomnik położony w pobliżu kościoła, ma szansę zwrócić na siebie uwagę mieszkańców miasta i turystów. Powinien to być pomnik symboliczny, który zobrazuje wspólny los chorych rożnych narodowości, a przy pomniku powinna stanąć tablica wyjaśniająca.
Znaczenie
Realizacja idei pomnika przyczyniłaby się do skorygowania dominującego obecnie w świecie zachodnim spojrzenia na II wojnę światową poprzez pryzmat Holocaustu z pominięciem losu osób psychicznie chorych, który stanowił odrębne jakościowo wydarzenie, choć wraz z Holocaustem układające się w jeden ciąg zdarzeń (zagłada osób z zaburzeniami psychicznymi, Holocaust, mordowanie niezdolnych do pracy robotników przymusowych).
W przypadku upamiętnienia zagłady chorych w szpitalu psychiatrycznym w Kobierzynie, w Krakowie, doszło do niezamierzonego faux pas. Na postawionym pomniku upamiętniono nazwiska pacjentów, którzy zostali wywiezieni po likwidacji szpitala do Birkenau i tam zamordowani. Nie uwzględniono chorych pochodzenia żydowskiego, którzy zostali wywiezieni kilka miesięcy wcześniej do „Zofiówki” i zabici na terenie tego szpitala
podczas likwidacji getta otwockiego lub w Treblince. W rezultacie trzeba było postawić obok drugi pomnik dla tej grupy osób. Ostatecznie mamy dwa pomniki. Jest to sytuacja fałszująca rzeczywistość, gdyż materializuje podtrzymywaną przez niektóre środowiska żydowskie ideę oddzielenia tego, co żydowskie, od tego, co nieżydowskie, stwarzając błędne wrażenie
odmienności losów chorych pochodzenia żydowskiego. Z drugiej strony, zamordowanie chorych pochodzenia nieżydowskiego w Birkenau – symbolu zagłady Żydów – pokazuje, że los ten był wspólny.
Chorzy psychicznie zawsze, zarówno w okresie pokoju, a tym bardziej podczas wojny, są grupą, której interesy uwzględnia się na samym końcu. Jednocześnie ich los jest często prefiguracją tego, co może czekać osoby psychicznie zdrowe. Dlatego zło ich spotykające, zawsze powinno być traktowane, jako ostrzeżenie dla wszystkich. Nazistowskie ludobójstwo rozpoczęło się od zagłady osób z zaburzeniami psychicznymi. Później ofiarami nazistów stawały się kolejne grupy ludności. Tak było od początku wojny.
Wymownym tego wyrazem jest los pacjentów szpitala psychiatrycznego i ludności cywilnej w Świeciu nad Wisłą, gdzie miejscowi volksdeutsche byli katami swoich chorych i zdrowych sąsiadów. Podobnie pod koniec wojny, w sytuacji zbrojnego oporu, w szpitalu św. Jana Bożego w Warszawie, ludzie psychicznie chorzy i ludzie psychicznie zdrowi ginęli wspólnie i wspólnie walczyli z okupantem. Wróg najpierw zabijał chorych, później zabijał wszystkich innych. Powinno nam to przypominać, że należy wystrzegać się stawiania barier chorym i wykluczania ich z życia społecznego, gdyż ostatecznie obraca się to przeciwko społeczeństwu.
Dzień pamięci
Starania o zachowanie pamięci o zagładzie chorych psychicznie powinny być realizowane dwutorowo: przez postawienie centralnego pomnika oraz wyznaczenie dnia pamięci o Zagładzie. Obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holocaustu (27 stycznia – rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau w 1945 roku), Międzynarodowy Dzień Pamięci o Zagładzie Romów (2 sierpnia – rocznica wymordowania pozostałych przy życiu Romów w obozie Auschwitz-Birkenau w 1943 roku), dni, które uznane zostały przez najważniejsze organizacje międzynarodowe, w tym organizacje zajmujące się prawami człowieka. Czas zacząć w ten sam sposób szerzyć pamięć o zagładzie osób z zaburzeniami psychicznymi. Nie jesteśmy, jak dotąd, w stanie określić jednoznacznie, na podstawie dostępnych materiałów archiwalnych, którego dnia września 1939 roku rozpoczęła
się eksterminacja chorych w Świeciu nad Wisłą: prawdopodobnie w trzecim tygodniu trwania wojny. Wiadomo natomiast, że w Kocborowie dniem tym był 22 września 1939 roku.
Dzień, w którym rozpoczęła się zagłada chorych psychicznie, byłby najlepszym dniem, by przypominać światu o tych tragicznych wydarzeniach. Walne Zgromadzenie Delegatów Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego w Lublinie, w dniu 26 czerwca 2013 roku przyjęło uchwałę następującej treści: Polskie Towarzystwo Psychiatryczne zwraca się do Rzecznika Praw Obywatelskich, aby podjął starania o ustanowienie Międzynarodowego Dnia Pamięci o Zagładzie Osób Chorych Psychicznie w dniu 22 września.
Apel
Wszystkie osoby chętne do działania na rzecz realizacji pomnika upamiętniającego eksterminację osób chorych psychicznie prosimy o kontakt z redakcją „Psychiatry” redakcja@psychiatraonline.com.
Wydaje się, że słowo „tanazja” (gr. θανασια), niestosowane dotąd w tym kontekście, jest właściwe na określenie mordowania osób z zaburzeniami psychicznymi przez nazistów podczas II wojny światowej. Słowo to jest przeciwieństwem słowa αθανασια (nieśmiertelność). Uznanie osób chorych psychicznie za „niewartych życia” oznaczało zdegradowanie ich życia nie tylko w znaczeniu biologicznym, ale również duchowym i pozbawienie ich atrybutu nieśmiertelności. Stosowany dotąd na określenie eksterminacji osób niepełnosprawnych termin „eutanazja” (gr. ευθανασία), wprowadzony przez nazistów w celach propagandowych, nie jest właściwy ani w sensie etymologicznym (ευ, dobra; θανατος, śmierć), ani w klasycznym jego rozumieniu. U starożytnych Greków słowo „eutanazja” oznaczało śmierć z przyczyn naturalnych, „łatwą śmierć” – w sensie wewnętrznej zgody na nią osoby zachowującej dystans do własnego życia. Starożytni Grecy nie sformułowali problemu analogicznego do współcześnie rozumianej eutanazji („zabójstwa z litości”) i nie mieli na jego określenie odpowiedniego zwrotu językowego.
Skrócona wersja tekstu, który ukazał się w książce „Zagłada osób chorych psychicznie podczas II wojny światowej – pamięć i historia”.
30.12.2013
Zdjęcia w serwisie: www.stock.chroma.pl, www.123rf.com, archiwa autorów i redakcji