Maciej Pilecki
Zaburzenia psychiczne okresu rozwojowego są zjawiskiem narastającym w skali światowej. W 2020 wg WHO zaburzenia neuro-psychiczne będą pierwszą z pięciu najczęstszych chorób, przyczyn zgonów i niepełnosprawności wśród dzieci. Również w Polsce od końca lat 80. ubiegłego wieku obserwujemy narastanie częstości diagnozowania większości zaburzeń psychicznych okresu rozwojowego. Wyzwaniom tym nie towarzyszy adekwatny rozwój instytucji nastawionych na zapobieganie i leczenie zaburzeń psychicznych w okresie rozwojowym. W Polsce brakuje około 200 psychiatrów dzieci i młodzieży. Średni wiek aktywnych zawodowo psychiatrów dzieci i młodzieży wynosi 60 lat. Szkoleniem w tym zakresie zainteresowanych jest niewielu młodych lekarzy. Niewystarczająca jest też ilość łóżek psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży, w tym zwłaszcza łóżek specjalistycznych. Brak jest systemu opieki środowiskowej. Obserwowany jest konsekwentny odpływ lekarzy psychiatrów wieku rozwojowego do praktyk prywatnych.
W systemie opieki zdrowotnej czy edukacji brak jest wypracowanych procedur postępowania w wypadku zagrożenia próbą samobójczą, autoagresją, agresją czy w wypadku intoksykacji, której towarzyszą objawy psychiatryczne u osób w wieku rozwojowym. Wiedza lekarzy pierwszego kontaktu, lekarzy medycyny ratunkowej czy pediatrów na temat zaburzeń psychicznych w okresie rozwojowym jest więcej niż ograniczona. Powoduje to, iż czasami do lekarzy psychiatrów kierowane są w trybie pilnym osoby niewymagające tego typu pomocy. Z drugiej strony zdarza się, iż osoby z nasilonymi objawami, ryzykiem samobójczym lub zachowaniami agresywnymi czekają miesiącami na wizytę i leczenie.
Pomiędzy instytucjami zajmującymi się niesieniem pomocy dzieciom i młodzieży oraz ich rodzinom brak jest wystarczającej współpracy i wzajemnej komunikacji. Podobnie nieskoordynowane są akcje profilaktyczne.
Miejsce profilaktyki przemocy domowej zajmują w Polsce oddziaływania o charakterze represyjnym. Często osobą usuwaną z domu są nie sprawcy przemocy domowej, ale dzieci. Decyzje o odbieraniu dzieci rodzicom nie poprzedzane są intensywną pracą terapeutyczną dającą szansę na utrzymanie relacji rodzinnych. Interwencje podejmowane są dopiero wtedy, gdy u dzieci pojawiają się problemy emocjonalne i psychiczne. W Polsce brak jest systemu opieki psychiatrycznej perinatalnej, gdzie wczesna interwencja zaburzeń więzi prowadzona w stosunku do kobiet w ciąży oraz dzieci do 12 miesiąca życia zapobiegać może późniejszym problemom rodzinnym czy zaburzeniom psychicznym u dzieci.
Wydaje się, iż postępująca dezintegracja instytucji pomocy psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży zbliża się do niebezpiecznej granicy, poza którą naprawa systemu będzie bardzo trudna lub wręcz niemożliwa.
Zdjęcia w serwisie: www.stock.chroma.pl, www.123rf.com, archiwa autorów i redakcji